Samotny samotnik, ambicja i chaos (choć to sprzeczne?)
Opis oferty:
Jesteś samotną wilczycą z własnymi pomysłami i ambicjami? Szukam takiej właśnie osoby - być może zwariowanej a samotnej, na swój sposób ambitnej, pewnej siebie i nie wymagającej emocjonalnego life suportu 24/h. Nie dyskryminuje pod żadnym kątem bo sam nie jestem super wydajny. Byle światopogląd i rozmowa się kleiły. Na początek.
Imprezy i tym podobne spotkania mnie nudzą, ciężko odnaleźć mi się w przeciętnych trybikach życia codziennego, brak mi wielu doświadczeń życiowych typowych dla ludzi w moim wieku. Nie jestem jednak przeciętnie słaby psychologicznie, i potrafię przeć do celu mimo nawracających trudności i własnych wad. Stąd też coraz bardziej wnerwia mnie wielu ludzi, którzy nawet jeśli mają otwarte umysły, to brak im ambicji ani odwagi aby wyjść poza schemat. Albo też załamują się i popadają w depresję… dopóki coś albo ktoś ich nie pocieszy… a wszystkie ambicje i nieszablonowość znikają z upływem czasu bo przecież „trzeba się dostosować żeby nie być smutnym i samotnym” … Typowa historia.
Jestem bardzo otwarty na wszelkiego rodzaju tematy. Oczywiście wiara i religia to czysta psychologia, i funkcjonuje to jako podstawowa potrzeba dla ludzi, także nie oczekuj ode mnie szacunku wobec takich rzeczy, tym bardziej, że ich wciąż niezmieniona forma raczej mnie drażni i wolę tego unikać na co dzień. No chyba że *niektóre* rzeczy mistyczne i magiczne – trudniejszy temat, a tylko głupiec od razu zakłada, że wszystko wie, także tam zawsze pozostaje jakiś benefit of the doubt, tym bardziej że w tym nie siedzę. Alkoholu nie lubię, innymi używkami się nie truję, promieni słonecznych unikam, aspiruję, aby odżywiać się zdrowo i bardziej rygorystycznie, chociaż nie zawsze wychodzi.
Niektórzy mówili mi, że mój styl pisemny przypomina osobę bardzo rozgadaną i towarzyską, także nie daj się zwieść bo jestem raczej spokojny i wykalkulowany (na tyle na ile mi wychodzi). Chociaż zależy też przy czym bo nieraz mogę być niezrównoważony, dość chaotyczny nawet. Mój idealny świat składa się zapewne z realizacji ryzykownych długoterminowych ambicji, i z dala od zgiełku. Cenię sobie wygodę zdalnego trybu życia, gdzie nie traci się czasu na bezsensowne znajomości ani frekwencyjne wyjazdy wypoczynkowe - a próbuje się za to osiągnąć ponad miarę ambitne pragnienia i obrócić strukturę świata wokół własnych pomysłów. Tak to bowiem bywa, że głupcy rodzą się z pieniędzmi na start, a tobie pozostaje jedynie plan i własna determinacja przy dość ograniczonych zasobach czasowych. Chciałbym dążyć do różnych celów, co wymaga czasu, czasu, i jeszcze raz czasu, ale także uczyć się nowych rzeczy jeśli możliwe, ostatnio np. myśląc o tworzeniu muzyki na pc… chociaż o instrumentach to nie wiem nic. No i oczywiście nieco rozrywki i ekstazy od życia też chce się mieć bo im więcej przeżytych historii to tak jakby żyło się 100 razy więcej i 100 razy intensywniej.
Można powiedzieć, że jestem bardziej w fantasy, średnio w sci-fi, raczej nie w horror. Najlepsza na relaks jest konsumpcja kolejnych postaci albo komputerowa sesja w ciekawy tytuł strategiczny czy indie. Czasami przydałby się ktoś do dzielenia fabuły i madness związanego z tym wszystkim. Samemu czasem się nie chce, no a zawsze wydajniej jak można się zmieniać przy grze albo ventować bez wchodzenia na bloga (sentimental-darkness na Tumblr). Lubię rzeczy poważniejsze, z pewną głębią czy nawet przemocą, no i oczywiście żadne tabu nie są mi straszne – chociaż z drugiej strony jestem też dużym fanem animacji, kreskówek czy niektórych children anime bo luźne czy proste rzeczy potrafią zrelaksować. Jeśli chodzi o muzykę, to prawie wyłącznie orkiestralna, bez wokalu, często z gier.
Mój idealny partner-in-crime… Na pewno potrzebuję kogoś kto ma takie same priorytety w życiu. Dążenie do celów i duże ambicje, ale niekoniecznie jako „kariera zawodowa” w korporacji. Ktoś z kim mogę ewentualnie rozważać różne plany jak i przedyskutować/fantazjować WSZYSTKO, kto nie przerazi się albo nie powie mi że szkoda na te wszystkie wygórowane plany czasu. Symbioza gdzie wspieramy się w naszym życiowym grand design i, mam nadzieję, kształtujemy świat i światopogląd innych bez zważania na collateral damage. Psychicznie elastyczna, w miarę odporna? Pożądająca jakiejś prawdziwej zmiany w świecie i społeczeństwie, obalenia starych idoli? Otwarta na bardziej sensowne rozwiązania, nawet jeśli wymagają one mniej emocjonalnego podejścia? W harmonii ze swoją własną darkness i nieskrępowana tym? Oczywiście lepiej mieć wygórowane ambicje i bardzo „dziwne” fantazje niż nie mieć ich wcale. To życie to i tak jeden wielki żart w wielu przypadkach… lecz nie dajmy się zniechęcić bo świat przedstawia wiele możliwości i dość często zaskakuje. W razie sukcesu i gdyby technologia pozwalała potrzebuję kogoś otwartego na długowieczność i wspólną władzę nad światem. No i po co komu dzieci. Przecież zawsze można kupić papugę jeśli gdzieś się w życiu dojdzie.